sobota, 30 sierpnia 2014

Treser smoków ~ Prolog

PRZECZYTAJ NOTKĘ POD!

***

Daleko, daleko, daleko, i jeszcze dalej, żył sobie pietnastoletni chłopak z biednej rodziny, w jego krainie, żyły smoki, a co najważniejsze, kraina cieszyła się populacją treserów smoków. Było ich pełno. Sam młodzieniec zawsze chciał zostać właśnie jednym z nich, niestety każdy się z niego śmiał, ponieważ nie było go stać na ładne ubrania, i ogólnie nie wyglądał jak ósmy cud świata.
Leon - bo tak miał na imię owy chłopak miał ogromny, potencjał i talent. Zawsze marzył o sobie w zawodzie treserów smoków. Uśmiechał się na samo takie wyobrażenie, nie raz prosił ludzi starszych o jajo ze smokiem w środku - niestety zawsze mu odmawiali, i wyśmiali się mu w oczy.



***
Ważne:
1. Wiem, zaczęłam historię i jest już inna, ale to nie dla tego że nie mam weny :c Mam ją, do końca opowiadania mam wszystko zaplanowane, rzecz  w tym że nie umiem przelać tego na tą kartkę papieru, nie mogę ubrać słów, wszystko dzieje się w mojej głowie a nie tu :c
2. Żeby nie było nie porozumień, przeczytałam w internecie o tym pomyśle na opowiadanie - i też napisali że może sobie ktoś go wykorzystać, wykorzystam w moim stylu ;) Z moimi pomysłami :33
3. Szablon - zamówiłam z Leonettą i napisem "Love will Remember" ale, to było na stare opowiadanie, i trochę czasu od zamówienia minęło. I zmieniłam na inny tytuł, oraz postać w zamówieniu ale nie wiem czy KATH zauważy. Więc będzie najwyżej nie pasujący...

Dobrze, podoba się?
7 komentarzy - Next!
Ja płaczę :C oglądam właśnie Króla Lwa...
Miyu ♥




czwartek, 21 sierpnia 2014

Rozdział 4 // Wyprowadzka



Rozdział dedykuje, Julii mojemu słoneczkowi :* Pocieszajmy się nawzajem w ten cholerny niekończący się dzień ;_______;

~.~

- Kochanie, proszę - nie utrudniaj - odezwał się chłopak. Przytulił dziewczynę po czym pocałował w czoło. W nim  też gotował się smutek, żal, cierpienie. Ale musiał, musiał to zrobić bo nigdy by sobie nie wybaczył że ktoś z jego rodziny umarł z winy chłopaka. - Muszę, przecież wiesz - jej zapłakane oczy, otworzyły się, a z nich popłynęły łzy, które szybko starł. Pokiwała głową, i znowu się w niego wtuliła. Po chwili, płakali obydwoje. - Kochanie, zdajesz sobie sprawę, że nie jesteśmy jeszcze na lotnisku? Jeszcze dzień, - spojrzał na zegarek - 8 godzin, 3 minuty oraz 43 sekundy, 42, 41 - szeptał jej do ucha. 
- Wiem, wiem że musisz, - zaczęła mówić - ale to dla mnie takie trudne, zostawisz mnie samą, samą jak palec. Nikogo tu nie mam, przecież wiesz, a jesz... - przyłożył jej palec do ust. 
- Cichutko, słońce - nigdy o tobie nie zapomnę. Jesteś dla mnie najważniejsza, zrozum. - mówił to tak spokojnie, -  ja wrócę, przecież wiesz - wziął jej dłoń i przystawił do jego serca.
- Ono bije tylko dla ciebie, obiecuje Ci że ja tu wrócę - pocałował ją czule. 


~.~



Włoszka chodziła, po mieszkaniu we wszystkie strony. Nie sądziła że przeprowadzka stanie się tak szybko. Razem z Marco, przeprowadza się do Buenos Aires - miasta kolorowego, żywiołowego kiedyś. Teraz tak już nie jest, za dużo krzywd tam się wydarzyło.
- Marco! - krzyknęła  - Widziałeś moją bransoletkę? Tą sowę - wrzeszczała na całe 3 pokojowe mieszkanie.
- Fran, słyszę Cię - przyszedł do salonu - sprawdziłaś no nie wiem? Na ręce? - spytał sarkastycznie, dziewczyna już się miała odgryźć, gdy zauważyła na ręce szukany przedmiot. Chłopak pokiwał głową z zażenowaniem i po prostu wyszedł, i przeniósł się do sypialni. Zaczął pakować swoje rzeczy, słyszał tylko ciche klnięcia Francesci, uśmiechnął się słysząc te słowa, zaśmiał cicho i powrócił do robionej przed chwilą czynności.
- Czy ty nie rozumiesz! - krzyknęła w targając do pomieszczenia  wściekła dziewczyna - ty się pakujesz, a za godzinę odleci nam samolot - podeszła do niego i go "obudziła" Marco, jak na zawołanie wrzucił wszystkie rzeczy, kosmetyki do torby, zabrał walizkę jego oraz Resto po czym zszedł z nimi na parter. Tak było z następnymi czterema. Zamknęli dom, wpakowali walizki do auta i odjechali na lotnisko.

~.~

Szatynka, siedzi i je śniadanie. Myśli nad swoim snem, był to fragment jej pożegnania z Leonem. Obiecał jej że wróci, niestety nie dotrzymał obietnicy, wierzyła że wróci, ta myśl trzymała ją przez tyle lat. Niestety jak widać, tak się nie stało. Zamoczyła swoją, srebrną łyżkę do mleka z chrupkami i zawartość przeciągnęła do ust. Gdy opróżniła całą miskę, włożyła ją do zmywarki. Postanowiła wynieść śmieci, wyciągnęła kosz z szafki, zauważyła list. Przełknęła ślinę, wyciągnęła go i postanowiła zadzwonić do psychologa. Po chwili, sięgnęła po leżący telefon na komodzie, po czym wykręciła numer podany na kartce.
- Halo - usłyszała głos kobiety. 
- Halo dzień dobry, dodzwoniłam się do pani psycholog? - nie wiedziała co mówić. 
- Tak, słucham?
- Ja cchiaałam się uumówić na spotkanie, nazywam się Violetta Castillo - jąkała się.
- Dobrze, jutro? - spytała kobieta w telefonie - o 10. Dobrze?
- Tak, dziękuje. Do wiedzenia - pożegnała się, gdy usłyszała podobne słowa rozłączyła się. Odetchnęła z wielką ulgą, i zaczęła się zbierać do wyjścia na spacer. Nawet przez myśl jej nie przeszło że miała odebrać kota...


***
Cześć :C
Przepraszam że taki krótki ;__; przepraszam za mój dzisiejszy humor ;__; to najgorszy dzień świata ;__; bolący brzuch ;__; bolący kark ;__; boląca głowa ;__; bolące plecy ;__; ponuro, szaro na polu ;__; kilka razy prawie zaliczenie gleby ;__; a to tylko nie które rzeczy ;__;
Powinnam się ogarnąć, tak strasznie krótki ten rozdział...
Chciałam go po prostu skończyć.

Tu coś co mnie trochę rozśmieszyło... ;3


EDIT: ZOSTAŁA DODANA ZAKŁADKA "ZAPYTAJ BOHATERA" I INNE

Nominacja do LBA # 4-7

Cześć ludzie...
Proszę, uspokójcie te nominacje, ja tak nienawidzę tego robić ;_; xd
Ale okey, dostałam cztery nominacje.
A w zasadzie trzy, bo jedna dziewczyna usunęła posta z tym LBA, więc, 3 nominacje:
• Alexandra Verdas z bloga http://dorosle-zycie-violetty.blogspot.com/
• Rosalia Isabella Verdas z bloga: http://violetta-opowiadanie1.blogspot.com/
• Go ♥ z bloga: http://recuerdo-que-yo-soy.blogspot.com/

Dziękuje wam dziewczyny :*

Dziewczyny, nie odpowiem na pytania, no nie dam rady tego przepisywać ;_;
Przepraszam was :***
Nikogo nie nominuje ;_;
Rozdział może dziś ;>
Kocham <3
Całuje <3
Miyu ♥


środa, 20 sierpnia 2014

Fire and Water ~ Nowy blog | Miyu ♥


Magia zachwyca większość, tak? Mnie na przykład przez piosenkę wpadł do głowy pomysł na opowiadanie. Opowiadanie o Fantaście, to co mi przyszło do głowy. Nie będzie o nikim z serialu, na początku miał głównym bohaterem być Leon. Ale nie. Jednak, myślę, że może będziecie czytać :3
Liczy się styl, pisania tej osoby :333
Zapraszam was  serdecznie: http://ogien-woda-magic.blogspot.com/
Myślę że zobaczycie, spodoba wam się i zostaniecie na dłużej. Jest już prolog :*
Papatki <3
Całuje ♥
Miyu ♥

wtorek, 19 sierpnia 2014

Kolejne dwie nominacje do LBA ;3

Tak, powracam ;3
W jeden dzień wykonałam 3 nominacje :)
Jestem Happy, teraz nominowały mnie... Veronica Blanco z bloga: http://leonetta-moj-swiat.blogspot.com/ Dziękuje Ci bardzo za nominacje :) Drugą osobą była... Julson Verdas Horan. Dziękuje słoneczko moje i tylko moje ;* z bloga: http://fran-leon-diego-story.blogspot.com/


Pytania od Veronici:

 Jak naprawdę masz na imię?
Gabriela :3

Ile masz lat?
12 :3

Jakie masz hobby?
Taniec, rysowanie :3

Dlaczego założyłaś bloga?
Ponieważ chciałam spróbować, jak to jest. I się udało :3

Kim chcesz zostań w przyszłości?
Adwokatem, dziennikarką, architektem, detektywem ;>

Jakiej muzyki słuchasz?
Różnej.

Ulubiona piosenka z serialu?
Ojj, nie wiem <3 Chyba Voy por ti Leosia ♥

Ulubiony Aktor?
Nie wiem ;x

Czytasz mój blog?
Okey, bez owijania w bawęłne. Zaczęłam, potem miałam jechać do babci i na tym się skończyło że czytnęłam tylko prolog xd. Zaraz nadrobię :*

Od kiedy piszesz?
17 kwiecień, 2013 rok.

Czas na Julsona <3

1. Do której idziesz teraz klasy?
1 Gimnazjum ;d

2. Ile masz wzrostu?
154 cm. <BECZY>

3. Masz stacjonarkę czy laptop?
Dwie stacjonarki, i laptop ;p

4. Jaki masz model telefonu?
HTC one X  ♥

5. Jakiego koloru masz ściany w pokoju? ^^
Brzoskwinia ^ ^

6. Spójrz w prawo. Co widzisz? :)
Drzwi :D

7. Jaki ostatnio oglądałaś film? :D
Nie wiem -.- xd

8. Umiesz śpiewać? (mów prawdę xd)
Rzępole jak żul xd

9. Czy ty też tak masz, że gdy piszesz na innych klawiaturach (nie na swojej) to często Ci się myli i popełniasz błędy? xd
WRESZCIE KTOŚ KTO MNIE ROZUMIE <3 xd

10. Gdzie najczęściej kupujesz ubrania?
Nw ;d

11. Do jakiego miasta chciałabyś wyjechać i dlaczego?
także nie wiem ;d


Dziękuje <33
Nominuje:
Alexandra Verdas z bloga: http://dorosle-zycie-violetty.blogspot.com/
Caroline Wesley z bloga: http://amor-que-sobrevivira-todo.blogspot.com/
Victoria Verdas - Lauretta z bloga: http://leonettaaq.blogspot.com/
Śliczna z bloga: http://elblogderebeka.blogspot.com/
Andżelaa. G z bloga: http://leonetaaqq.blogspot.com/
Hope My Life  z bloga: http://milosna-historia-violi.blogspot.com/
Marcela z bloga: http://leonettamiamor.blogspot.com/
Sylwia Verdas  z boga: http://odcierpieniadomilosci-leonetta.blogspot.com/
Maddy z blogami:
http://vioooletta.blogspot.com/
http://amazing-history-leonetta.blogspot.com/
http://spelnione-marzenia-leonetta.blogspot.com/
Libria ♥ z blogiem: http://kim-jestem-nikt-nie-wie.blogspot.com/


Pytania ode mnie dziewczyny :3 :

1. Spójrz w lewo co widzisz?
2. Czytasz mojego bloga? Podoba Ci się :33
3. Twój sekret?
4. Kochasz Nutellę? *O*
5. Czy masz tak, że jak wstajesz gwałtownie to kręci Ci się w głowie? xd
6. Twój telefon jest jaki? :D
7. Ile masz wzrostu?
8. Do której klasy idziesz? ;3
9. Czy jest coś o czym wiesz tylko ty? ;>
10. Wypowiesz: "Jeden Wyrewolwerowany Rewolwerowiec Wyrewolwerował Drugiego Wyrewolwerowanego Rewolwerowca" ? XDD (tak szybko ;>)
11. Istotne pytanie: Jak masz na imię? :3




Papatki <3 Przepraszam za te kolorowe tła -.- Ale nie chcą się usunąć :[

Nominacja do LBA *O*

Witajcie <33
Jestem Happy bo zostałam nominowałam do tzw. LBA <333
Dziękuje mojej kochanej Kasiuni <33
Kto jeszcze nie czyta jej zacnego bloga, niech zacznie : http://love-story-of-leon-y-violetta.blogspot.com/
Jest on naprawdę godny czytania. Opowiadanie z tego co zaczaiłam opowiada o nastoletniej Leonettcie. Violetta, ma wyzywający styl, a Leoś jest nowy *O* No ale poczytacie Sami ;3


Nominowano mnie ponad 30 razy na tamtym nie istniejącym już blogu. Dlatego to się nie liczy. Stworzę zakładkę "LBA" W której będą podane linki do moich nominacji, możecie tam także nominować mnie do Liebster Blog, ale nie musicie, możecie w notkach :3
Przejdźmy w końcu do pytań. Rozpiszę się coś tak czuje ;3

1. Jak masz naprawdę na imię?
No wiesz, ty wiesz :3 Gabriela, Gabrysia, Gabi, <Gabek> xD Jak kto woli ;3

2. Od jak dawna piszesz?
No wiesz, zaczęłam w tamtym roku, nie na Gabsonie, ale jeszcze na innym koncie. Nie powiem Ci dokładnie daty, chodź czekaj, spróbuje się zalogować ;3  Jestem! Mój gmail, był podobny do tego ;o Cóż bywa, pierwszego posta opublikowałam w dniu: środa, 17 kwietnia 2013. Więc, był to blog o... moviestarplanet, hah stare dobre czasy. Pierwszy mój blog o Leonettcie (linka wam nie podam :P szkoda gadać. Więc tam pierwszy post odniósł datę: Poniedziałek, 8 lipca 2013.  Więc już trochę piszę. ;3

3. Jak rozpoczęła się twoja Historia z pisaniem?
Tłumaczyłam to już, ale zacznę jeszcze raz:
Była zapowiedź serialu Violetta, nie ma co przypadła mi do gustu. Czekałam z niecierpliwością na pierwszy odcinek, a potem kolejne i kolejne <3. Leonetta, szybko stała się jedną z ulubionych par z serialu, dużo blogów było właśnie o nich, większość zaczynało się tak jak w serialu "Jestem Violetta Castillo, i mam 16 lat. Nie chodzę do szkoły, mam guwernantkę (...)" Ale mniejsza, pierwszy blog który zaczęłam czytać to był blog Szanella x o   miała już ponad 70 opublikowanych rozdziałów ;3 Skończyłam wszystko czytać w niecałe dwa dni, założyłam gmail, i założyłam bloga o MSP. Potem postanowiłam o Leonettcie <mam tak, że jak coś czytam to dopowiadam sobie co bym ja zrobiła> I to może przez to ;333

4. Co czujesz, gdy piszesz? 
Wiesz, zależy jak ja się czuje. Jestem zła, smutna, to wylewam moje emocje na tą kartkę papieru na blogerze. Potem mi trochę ulży, jestem smutna - piszę smutne rzczy itd. Tak już mam, gdy jestem szczęśliwa, piszę rozdział z wielką weną, może dla tego że czytając komentarze mam banana na twarzy? ;3 Czuję, szczęście, uczucie nie dowierzania, "jak to może się komuś podobać" pytam sama siebie w myślach. Stworzyłam historię, o której nigdy nie czytałam, jest oryginalna i to się liczy :3 <Chyba zeszłam z tropu pytania xd>

5. Jakiej muzyki słuchasz?
Ojjj, nie lubię Rock'u, chyba że mi się spodoba >.<
Ja mam głupie coś odnośnie muzyki, niby nie lubie gatunku a słucham jak mi się spodoba. Więc słucham każdej, tylko musi mi się spodobać. Ale ogółem, wole szybkie, rytmiczne piosenki, <może dla tego, że czasem (codziennie) zamykam się w pokoju, puszczam piosenkę z telefonu i zaczynam tańczyć? ;)>

6. Jakie masz pasje?
Taniec, taniec, taniec, i co jeszcze? Hmmm, taniec! XD Kocham tańczyć ;3
Inne nie przychodzą mi do głowy ;3

7. Jaką magiczną umiejętność chciałabyś posiąść? (np. czytanie w myślach, niewidzialność, latanie, przenikanie ścian itd?)
Ja mam plan xD. Chciałabym być czarodziejką, bo jakbym nią byłam mogłabym wszystko. I czytać w myślach, i latać i wszystko! Najbardziej opłacalny zawód ;33 xD

8.Co w sobie lubisz? A co byś chciała w sobie zmienić? 
Co w sobie lubie? Hmmm, chyba włosy *O* i tylko włosy. Co w sobie nie lubie:
- Moją wagę,
- Wygląd,
- Wzrost,
- WSZYSTKO!!
Zwięźle i na temat :*

9. Co jest dla ciebie najważniejsze w życiu? 
Rodzina, przyjaciele, miłość - to jest najważniejsze. Oni pozostają zawsze, nawet gdy odejdą są w naszych sercach zagoszczą na stałe. Zwykły Znajomy, nie jest aż tak ważny, bo o nim zapomnisz. A o ukochanych osobach nie...

10. Co chcesz robić w przyszłości?
Na pewno nie chcę, czyścić kibli. Chciałabym osiągnąć w jakimś stopniu sukces. Niestety na pewno to mi się nie uda. Mam wiele zawodów które chciałbym wykonywać; adwokat, dziennikarka, detektyw, i wiele innych, ujdzie jeszcze nauczycielka Matematyki ;33

11. Jakie masz marzenia?
Przepraszam, nie powiem o nich bo się nie spełnią. Wiedzcie tylko że mam ich wiele ;3


Hah, koniec pytań. Mówiłam że się  rozpiszę, chyba wzięłam przykład z Kasi ;3 Mojej kochanej Kasi. Coś czuje że w nominacjach też się rozpiszę, tak jak Katarinka  <3 Dobrze, wiesz że chciałabym Cię nominować, niestety jak także wiesz - nie można.

Więc nominowane przeze mnie osoby:

1. Jak się domyślacie, będzie to Julson Verdas Horan  Słońce! Powróciłaś na blogera z takim powerem, że wow xd. Kocham Cię, prowadzisz cudowne, pełne emocji opowiadanie. Oby tak dalej <3 Wiem ja, wiesz ty, wiedzą wszyscy. Masz ogromny talent :33333 A to twój blog: http://fran-leon-diego-story.blogspot.com/

2. Oczywiście kolejność jest już przypadkowa, na to miejsce pomyślałam o... Ewelinie Anonim . Prowadzi ona jednoosobowe cudowne opowiadanie. Tyle tam się dzieję, że nie mi zapiera dech w piersiach i gdy czytam jej rozdział, i ona go kończy. Krzyczę w monitor Lapa. "NEXT! Proszę Next!" Kto nie zna, ale pewnie wszyscy znają, zapraszam: http://leonetta-love-forever.blogspot.com/

3. Pora, na Kathy. Kathciaku, ty mój ;* Jak tam? Zdradzisz mi ten pomysł? ^  ^ , proszę <3 xd
Prowadzisz fajowskie opowiadanie, w którym tyle się dzieje!! I zawsze czekam na twój rozdział, a ty! Ty go piszesz jak najdłużej. >.< Jej blożeg: http://leonettacv.blogspot.com/

4. Czwarta Osóbka to... Rosalia Isabella Verdas z bloga http://violetta-opowiadanie1.blogspot.com/
Czytam, oraz kocham twego bloga. Jest mi smutno wtedy gdy mówisz, że zawiesić bo mało osób komentuje, i masz mało obserwatorów :c Dlatego pomożemy Ci ich nabić, piszesz fajną dorosłą przygodę Leonetty :333333

5.Piąteczka należy się... Candy! Brawa dla niej, czy tylko ja tak jaram się jej opowiadaniem? *O* Bez tego opowiadania moje życie straciło by jakikolwiek sens ;d W każdym rozdziale, na końcu ta nie pewność ^ ^ Że aż można rzucić telefonem o ścianę jak nie ma next, rozdziału ;3 http://leonettadestiny.blogspot.com/

6. Julcia D. Tak ty! Czytasz to? Miło ;3 Może sama siebie nie doceniasz, ale my doceniamy ciebie!  Twoje opowiadanie jest bardzo zacne!! Naprawdę ;333 Proszę jak najszybciej next: http://francesca-love-story.blogspot.com/

7. Nie mam siły do rozpisywania się już :cccc Więc: Patty Verdas z szczególnym blogiem: http://leon-y-violetta-amor.blogspot.com/ Miałam nominować twój drugi blog, ale nominowała go Katarinka <3

8. Werkaa Blanco, gratuluję Ci! Wiesz że kocham twe opowiadanie, a w dodatku ty wiesz jakie ja lubie treści. Mmm <3 XD http://leonviolettayfranymarcoo.blogspot.com/

9. Magda, ta nominacja jest dla ciebie. Ja naprawdę nie mam co pisać, więc podam link do bloga, i autorkę, bo mnie już palce bolą -.- http://leon-viola-historia-z-doroslego-zycia.blogspot.com/

10. Suzy, KOCHANIE! Dawaj next u siebie! Żądam!!  http://suzy-story-violetta-dorosla.blogspot.com/
Plose @,@

11. Przepraszam że na końcu, maasz ogromny talent Dario Blanco ;3 z Bloga: http://wieczna-milosc-mimo-przeszkod.blogspot.com/

Ufffff... koniec.
Rany boskie ręce mi zaraz odpadną. Szybko pytania ode mnie:

1. Twoje zainteresowania?
2. Robiłaś kiedyś bransoletki z koralików lub gumek? ;3
3. Kto zaraził Cię pasją do pisania?
4. Czy masz jakieś skryte marzenia?
5. Chciałabyś wydać w przyszłości książkę?
6. Co jest dla ciebie ważne w życiu?
7. Od jak dawna piszesz?
8. Jak to się zaczęło? Że postanowiłaś założyć bloga i wylać w nim to co chodziło Ci po głowie? ;3
9. Kim chcesz być w przyszłości? ^ ^
10. Jakie emocje odczuwasz, przy pisaniu?
11. Lubisz słuchać muzyki? ;3




Skoro jest to LBA nie będę się rozpisywać jak zawiodłam się na naszej "szczerej, kochaniutkiej" Alex. Ale tak na szybko. Opowiadanie o piłkarzach: http://la-muerte-no-es-ell-final.blogspot.com/  A to, podobne do Wild Story: http://mileyjustinlove.bloblo.pl/pokaz/197746,rozdzial-16-chcialo-mi-si-plaka Podałam jeden z rozdziałów. Ale spokojnie możecie poczytać pierwszą podobną historię na tym blogu. A wpiszecie kawałek z Maybe w neta, to Ci wyskoczy blog z hasłem.

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Rozdział 3 // Pomyłka


Rozdział dedykuje; Julci D. Co z tego że zajmuję i nigdy nie napiszę koma? I tak ją kocham <3 A dziś ważny dla niej dzień! Mianowicie urodzinki *o* Kochana <3 Sto lat! sto lat! 

Kiedy dzień, twych urodzin nadchodzi,
Oddać życzenia mnie się godzi!
Chciej przyjąć w dowód uznania,
Hołd szacunku, i przywiązania.
Aby Ci dowieść, że jestem szczera, 
Miej na uwadze, pierwsze litery <3


No więc, jeszcze raz wszystkiego najlepszego ;*


~,~

Obudziła się w ciemnym pokoju, zanim zasnęła była pięciokrotnie bita, a raz prawie doszło do gwałtu! Wszystko działo się tak szybko, tempo które panowało, dziwnie przyśpieszyło. Rozglądnęła się po pokoju, obdarte ściany, gdzieniegdzie zaschnięte krople krwi. Przełknęła ślinę, i próbowała wstać - niestety była przywiązana do łańcuchów które były w ścianie. Po chwili do pokoju wszedł starszy mężczyzna, ona momentalnie spuściła na dół zapłakaną twarz.
- Pokaż się! - warknął. Niestety nic takiego się nie stało, tkwiła w swojej pozycji dalej.- Czy ja mówię nie wyraźnie?! - powtórzył jeszcze głośniej, a Violetta dostała z otwartej dłoni w twarz. I wtedy podniosła głowę. - Co to chole... - zaczął mówić, gdy ją zobaczył. - Bill! Do mnie natychmiast! - wykrzyczał, po chwili do pomieszczenia wszedł On, ten co próbował ją zgwałcić. - Kto to jest?! To nie jest ona! Kazałem wam porwać Valerie Baroni! A nie ją! Poniesiecie karę! Głupcy! A ty! - zwrócił się do Castillo - nie myśl że stąd wyjdziesz! Za dużo słyszałaś i widziałaś. - przymrużył oczy - pozbądź się jej - rozkazał i wyszedł.
- Ccco się ze mną sstanie? - szepnęła.
- Zrobimy tak, że nigdy już nie ujrzysz światła dziennego, ani już nic - powiedział oschle - szarpnął ją za ramię, odkuł z łańcuchów i wyprowadził z pomieszczenia.

~,~

- Cccco tto jjjest?! - jąkała się przerażona.
- Sala tortur - powiedział obojętnie, i wzruszył ramionami. Przełknęła głośno ślinę, widziała to na filmach, czytała o tym, lecz nigdy nic takiego nie doznała. - No to co na początek? Hmmm... może krzesełko - uśmiechnął się, "nie brzmi strasznie" pomyślała i ruszyła za chłopakiem. "A jednak jest straszne!" krzyknęła w myślach. Ujrzała krzesło z drewna, które posiadało kolce. - Ściągaj buty! - warknął, jak powiedział tak uczyniła. Ubranie, miała obdarte oraz czerwone od krwi - Wejdź na podest - rozkazał, na podeście także znajdywały się ostre czubki. Nim weszła, zadzwonił telefon - Halo? - odebrał. - Teraz? Zajmuję się nią... yhm... okey... będę. Szlak! - zdenerwował się i wyszedł. Do pomieszczenia wszedł inny chłopak.
Od razu zaczęła wchodzić na podest, ale chłopak ją zatrzymał.
- Nie! Nie rób tego - mówił - proszę - powiedział z bólem.
- Czemu? Przecież oto wam chodzi - złapała się za głowę, i nią pokiwała - chcecie bym nie żyła. - rozpłakała się, bardzo ją to bolało, z jednej strony nie chciała tego robić a z drugiej, tam na górze spotkała by Jego.
- Mi nie, - posmutniał - nienawidzę mojego ojca za właśnie takie coś - pokręcił głową. - Chodź ubierzesz się w coś czystego i wyjdziemy tyłem. - spróbował ją złapać za rękę, lecz mu się nie udało.
- Skąd mam wiedzieć że to nie kolejna gra? - połknęła ślinę znajdującą się w jej jamie ustnej, tyle razy ją oszukano.
- Zaufaj mi... - pokiwała niepewnie głową, złapał ją za rękę i poprowadził w stronę drzwi. Gdy byli na korytarzu weszli do jakiegoś schowka. Dał jej ubranie, powiedział gdy skończy niech zapuka w drzwi a on będzie przed nimi czekał. Potrwało 5 minut a on usłyszał pukanie w drewno. Otworzył, ostrożnie drzwi i zaczął prowadzić za rękę dziewczynę do tylnego wyjścia.

~,~

- Tu jesteś bezpieczna - powiedział Conor - chłopak który uratował Violettę.
- Nnapewno?  - wolała się upewnić.
- Tak, znasz drogę? - pokiwała głową, - powodzenia - uśmiechnął się do niej.  I zaczął iść w przeciwnym kierunku.
- Conor! Czekaj! - usłyszał za sobą, odwrócił się i zobaczył biegnącą w jego stronę Castillo - Dziękuje, - powiedziała szeptem i przytuliła bruneta. - Bardzo - powtórzyła poprzedni ton. Pomachała mu, i zaczęła odchodzić. Chłopak patrzył na nią, do samego końca - dokąd nie stracił jej z oczu. Spodobała mu się, nie można tego wykluczyć. A gdy go przytulała, poczuł miłe uczucie. Ale wiedział że nie ma u niej szans. Odwrócił się napięcie i poszedł w swoją stronę.

Szatynka była już w parku, ludzie krzywo na nią patrzyli, niektórzy na przykład, ze współczuciem w oczach. Nie wiedziała o co chodzi. Szybko dobiegła do domu, gdy była w środku, szybkim krokiem ruszyła do łazienki. Gdy popatrzyła w swe odbicie w lustrze, przeraziła się. Zaczęła dotykać swojej twarzy, pełno krwi i siniaków. Szybko zrzuciła z siebie ubrania, i weszła pod prysznic.  Odkręciła wodę i zaczęła wcierać w ciało żel o zapachu wiśni. Miejsca najbardziej podrażnione ją piekły, a ona najszybciej chciała wszystko zmyć. Umyła także włosy, szamponem pokrzywowym. Opukała kilka razy twarz, zakręciła wodę, wyszła z kabiny i wytarła się białym dużym, oraz miękkim ręcznikiem. Nie wzięła ubrań, więc poszła do sypialni po czystą bieliznę, oraz komplet. Z powrotem wróciła do łazienki, gdzie się ubrała, uczesała i zatuszowała rany na buzi.

~,~ 

- Brzydki, nie mój styl, o! Jaki słodki - patrzyła w ekran laptopa. Postanowiła kupić sobie zwierzę, wypadło na kota. Chcę wypełnić czymś pustkę w jej sercu. Mały bury pers, który pokazał się na ekranie podbił serce Castillo. Od razu sięgnęła po telefon, i wykręciła podany numer telefonu.
- Halo? - usłyszała.
- Halo. Dzień dobry, ja dzwonie w sprawie kotka.
- Ahh, tak. Czyli jest pani zainteresowana?
- Tak, jak najbardziej - uśmiechnęła się do słuchawki.
- Cóż dobrze, przyjedzie pani go odebrać? Kwotę pani zna.
- Tak oczywiście. Może być jutro?
- Może może, a teraz przepraszam ale muszę kończyć. - pożegnał się z nią. - Do widzenia.
- Do widzenia - powiedziała i się rozłączyła.
Po zakończonym telefonie, przebrała się w piżamę, wcześniej się kąpiąc i poszła spać...



***
Mmm, właśnie słucham piosenki z mej playlisty <3
Dodałam :D
Tak :D
Juleczko :D Jeszcze raz, wszystkiego Naj Naj Naj!! <3 ;333
Sory, że nie złożyłam życzeń na GG, ale wiesz zgrywałam "że nie wiem" xd
Więc wybacz <333 *oooo*

Co do rozdziału, to: Ni ładu ni składu. Piasny od wpół do siódmej. Nic się nie trzyma. Porwanie miało być pomyłką, i miało być na jeden rozdział ;3
Więc, bd mieć kotka :D
Kto jest Happy ^ ^ ?
Jak myślicie jak ją lub go nazwię? ^-*
Kto wie? ^.*
Bo ja sama nie wiem -.-
xd Dobrze, kochani, żegnam się z wami <333
Bye :*
Miyu ♥

PS: Coś dla Julci:

sobota, 16 sierpnia 2014

Rozdział 2 // Porwanie


Rozdział dedykuje dwóm cudownym osobom: Julson Verdas Horan, moje mega słoneczko, które kocham nad życie i które wróciło na blogera z zacną MEGA zacną Historią  <333 Oraz, Rosalia Isabella Verdas bo kocham twe opowiadanie <3 A po drugie muszę wynagrodzić Ci to że nie komentuje twojego bloga ;>

~,~

Wybudziło ją z błogiego snu, rozgrzane słońce. Jego promienie przedarły się przez jej kremowe zasłony. Usiadła po turecku na łóżku, westchnęła głośno przetarła oczy po czym się rozciągnęła. Wzrok przykuła na jednym z nadgarstków, była tam linia po wczorajszym "cięciu" przed zblokowaniem jej przez coś. 
Wstała, wybrała sobie jakieś ciemne ubrania, i weszła do łazienki znajdującej się w jej pokoju, rozebrała się i weszła pod prysznic. Odkręciła kurek z ciepłą wodą po czym na rękę nałożyła pierwszą warstwę brzoskwiniowego szamponu. Zaczęła ją wcierać w mokre już od wody włosy. Gdy powstała na nich piana, spłukała ją po czym odtworzyła poprzednią czynność z szamponem. Gdy włosy miała umyte, zrobiła z nich koka. A sama wzięła lawendowe mydło do ręki i zaczęła wyciskać go na gąbkę, gdy było to gotowe zaczęła szorować miękką stroną gąbki swe ciało. Wszystko spłukała i wyszła z pod prysznica, po czym wytarła się białym miękkim ręcznikiem. Uwolniła swe włosy, z koka po czym wytarła je, rozczesała i zaczęła suszyć. Potem się uczesała, ubrała w czarne rurki, czarną bluzkę, czarne buty, oraz czarne dodatki. Umalowała się na ciut ciemno i wyszła z zaparowanego pomieszczenia.

~,~

- Wiedzą panie co? Ja naprawdę nie wiem co bym miała zrobić. Przecież to mój syn, a ta jego żona?! No wstyd mówić. Wieś, wieś i jeszcze raz wieś! Nie pozwala mi nawet dotknął mojej wnuczki. I co ja teraz pocznę? Przecież nie chcę stracić Clementa.- mówiła rozżalona kobieta.
- Wiem co pani czuje - rozpłakała się inna, już tłumaczę o co chodzi. Violetta poszła to jego ulubionej kawiarni, usiadła przy stoliku i zamówiła sobie kawę. Po chwili do lokalu weszły trzy starsze kobiety które zajęły miejsca przy zajętym przez nią stoliku. Tam było tylko wolne, biedna dziewczyna musiała słuchać ich żaleń, miała dość, lecz nie chciała wychodzić.  - Mój syn wyszedł za takie cienki chuchro! Że ja się dziwie jak oni mogą mieć trójkę dzieci, jak oni uprawiali seks?! Przecież on by ją połamał - szatynka wytrzeszczyła oczy - a co najgorsze także nie wolno mi dotykać ich dzieci. Skandal! No skandal powiadam. - krzyknęła zrozpaczona. 
- Ja też tak mam! - zaczęła płakać inna, - moja w tym wypadku córka wyszła za mąż. Było całkiem dobrze, kochali się codziennie z tego co wiem. A teraz? Kurde temu się nie chcę jej się nie chcę. Mają pięcioletnią córeczkę, nigdy jej nie widziałam bo nie mogę. Rozumiecie? Nawet na chrzcinach nie byłam - wytarła swe oczy chusteczką. 
- Dosyć! Mam tego dość - krzyknęła Castillo wyłożyła pieniądze za swoją kawę, po czym sięgnęła po torebkę i nie żegnając się wyszła z lokalu. 

~,~

- Boże co za babsztyle! Czemu do mnie? No czemu?! O czym one mówiły? Przecież! A z resztą nie ważne - szeptała sobie pod nosem. Zawsze nie lubiła takich ludzi, doszczętnie ją wkurzali. Co kogoś obchodzą ich problemy? Ona ma własne, westchnęła i otworzyła drzwi do jej domu. Weszła, usłyszała dźwięk jej komórki, zaczęła szukać jej w torebce niestety nie mogła jej znaleźć. Na szklany stolik wysypała całą zawartość swojej torebki. I gdy znalazła telefon zobaczyła kto dzwonił. "Numer Prywatny" odłożyła telefon, nigdy ich nie odbierała. Zobaczyła jakąś kartkę. Pisało na niej "Dziecko, masz problem widać to. Zadzwoń - na kartce podany był numer - jestem psychologiem. - przełknęła głośno ślinę, skąd ona ma tą kartkę? Postanowiła wyrzucić ją do kosza znajdującego się w kuchni, a całą zawartość torebki wsadziła do niej z powrotem. Znowu, postanowiła wyjść, ale tylko na spacer. Uczyniła to i po chwili spacerowała po chodniku, zrobiło się zimno, oraz ciemno co było dziwne o tak wczesnej porze. Na ulicach było pusta, była tam tylko Ona, sama samotna jak palec. Szła przed siebie, słyszała kroki za nią, nie wiedziała czyje, nie  zwracała na nie uwagi, i szła dalej. Co było błędem bo dalej stało trzech mężczyzn, cofnęła się przestraszona lecz osoba która ją śledziła okazała się tą należącą do grupy. Złapali ją, po czym zaciągnęli do auta, słychać było tylko głośny pisk opon...


***
Hey Hey :D
Taki krótki rozdział na przywitanie was. Skoro jest rozdział, jest net! Skoro jest net jest dom! Wróciłam! O tak <3 U cioci i wujka nie było neta :\ A ja wróciłam dziś piętnaście po ósmej o.o Wyjechałam wpół do pierwszej :D A w drogę z mojego domu nad morze jechałam 10 godzin i 30 minut. Jakaś różnica w sumie jest <3
Zobaczyłam pieska <33 Mego! Tak tęskniłam za nim.
No ale tyle o mnie ;d
Albo nie.
Było cudownie *-*
Coś ta historia się skomplikowana, xd. Wy nie wiecie czegoś co wiem ja ;>
Czekam na komentarze :*
Całuje ;*
Pozdrawiam :*
Miyu ♥

środa, 13 sierpnia 2014

Rozdział 1 // Wspomnienia


Rozdział Dedykuje: No sama nie wiem komu, najlepiej wam wszystkim. Wszystkim co przeczytali mój beznadziejny prolog. Cieszyliście że jestem z wami, dziękuje wam. Po prostu dziękuje :***

~,~

Szatyna - smutna, przybita przechadzała się drogą Buenos Aires - stąpała powoli po czerwono - szarym chodniku, na jej oczach spoczywały łzy, które nijak nie wypłynęły. Wyciągnęła paczkę chusteczek z torebki po czym wyjęła jedną z nich. Rozłożyła ją, i wytarła oczy oraz wydmuchała nos. Znów przypomniała sobie to bolesne niewyjaśnione zdarzenie. Popatrzyła w stronę parku, tam masa zakochanych ludzi, co przybiło ją jeszcze bardziej.

- Leon! No złap mnie - zaśmiała się, i w dalszym ciągu uciekała przed ukochanym - no dalej. - powiedziała, niestety potknęła się o wyrastający korzeń, i upadła na trawę, jej noga dziwnie bolała. Łza popłynęła jej z oka. Verdas szybko do niej podbiegł i po prostu przytulił do klatki piersiowej, to zawsze ją uspokajało. Wtuliła się w niego mocno, a jej szloch ustępował - boli mnie noga - szepnęła. Leon pocałował ją w czoło, i wziął na ręce. Zaczął prowadzić się do jego domu. - kocham Cię wiesz? - spytała, w odpowiedzi chłopak pocałował ją delikatnie w usta.

Na samo wspomnienie, Violetta się uśmiechnęła. To zdarzenie miało miejsce już jakiś czas temu, jednak było takie miłe. "Był taki opiekuńczy" pomyślała, i znów zaczęła płakać. "Dlaczego to tak boli" Pytała sama siebie, dlaczego on wyleciał? Dlaczego nie został z nią? W Buenos Aires. Tylko poleciał do Londynu - do ciotki. A gdy wracał samolotem tej samej linii lotniczych, nie wrócił. Zupełnie zapadł się pod ziemie, samolot zniknął z radarów - nigdy go nie odnaleźli...
Szła w jakąś stronę, nie patrzyła nawet gdzie dopiero po chwili zrozumiała że chcąc nie chcąc przybyła do domu Leona. Uśmiechnęła się delikatnie, wyciągnęła z torby klucze do jego willi. Kiedyś gdy była ich randka dał jej je, by na przyszłość miała. Otworzyła furtkę, a potem drzwi i weszła do środka. Zaświeciła lampkę, na ścianach pojawiło się trochę pajęczyn.

- Leoś, Au - krzyknęła, gdy ten przywarł ją do ściany. Chłopak przeprosił i położył ją na kanapie, i po chwili znów zaczął się z nią namiętnie całować. - Kocham Cię - powiedziała pomiędzy pocałunkami, Verdas popatrzył na nią wzrokiem pełnym jego miłości do niej. 
- Ja ciebie też - szepnął wprost do jej ucha. - Kochanie.. na pewno tego chcesz? Możesz nie chcieć, bać się naszego pierwszego razu, a przynajmniej twojego - zamknął oczy, i wyczekiwał jej słowa.
- Leoś, ja wiem - boje się owszem. - zaczęła - ale chcę przeżyć to z tobą, osobą którą kocham - pocałowała go namiętnie, po chwili obydwoje byli w sypialni...

Zdarzenie to miało miejsce kilka lat temu, w tym domu przeżyli swój pierwszy raz. Nie mieszkali razem, jakoś obydwoje bali się rozpocząć o tym temat. Usiadła na Tej kanapie, i przytuliła jedną z leżących poduszek. Po chwili wstała, i zaczęła kierować się w stronę schodów "Nie byłam tu od kąt była ta sytuacja" - pomyślała smutno. Weszła, do sypialni która znajdowała się na piętrze. Popchnęła drzwi, i weszła do niebieskiego pokoju. Jedna ze ścian sypialni chłopaka, zapełniona była zdjęciami, jego, jej, ich, przyjaciół, rodziny. Wszystkich... Podeszła do niej i patrzyła na każde z nich, swoje miał nawet jak miał roczek - uśmiechnęła się na ten widok - przejechała opuszkami palców po nim a łza zakręciła jej się w oku.

Minęło tyle lat, a ona nadal tęskni, nadal jest sama, nadal się z nikim nie związała.

Usiadła na łóżku, położyła się na nim, i wciągnęła nosem zapach poduszki - niestety wywietrzała. Wstała, podeszła do komody otworzyła ją, były tam rzeczy chłopaka (Dezodoranty, kulki, perfumy, wody po goleniu itp) Wzięła wszystkie, wrzuciła do worka, i wsadziła do torby. Skierowała się w stronę szafy, otworzyła ją, znajdowały się tam garnitury, koszule, spodnie, oraz inna odzież. Wzięła każde ubranie osobno i je składała, gdy doszła do garniturów, zobaczyła wypukłość w kieszeni marynarki. Zajrzała, a to co tam zobaczyła zwaliło ją z nóg. - Pierścionek zaręczynowy - szepnęła do siebie, łzy wypłynęły jej z oczu - już tego nie zrobi! - krzyknęła, puściła ubranie i wybiegła z pokoju, zbiegła po schodach i ja torpeda wyszła z domu...

~,~

Biegła przez park, cała w rozpaczy. Była pewna że to jej chciał się oświadczyć. Czuła to... "Dlaczego mnie to spotkało?!" krzyknęła na cały głos. Ludzie patrzyli na nią jak na wariatkę. Spoważniała, spuściła głowę po czym spokojnym krokiem ruszyła w stronę domu. W środku cała wariowała, gdyby mogła spaliła by wszystko na świecie, przeszukała by wszystkie wody, by tylko odnaleźć jego. Samolotu, w ogóle nie odnaleźli, nikt nie wie co się z nim dzieje. Przełknęła głośno ślinę, przeszła przez wyłożoną kostkę, wyjęła klucze z torebki i otworzyła wrota od jej domu.
Gdy znajdowała się już w środku, szybko wbiegła na górę po schodach i wparowała do łazienki. Sięgnęła po żyletkę, skierowała ją w stronę żył przy dłoni, i zaczęła nią ruszać.

Jednak coś, ją blokowało. Coś? Czy może jednak ktoś?



***
Cześć <3
Co tam u was? U mnie, a idź.! Wakacje nad morzem mi się kończą :C
Dziękuje za 12 komentarzy <3 Jesteście najlepsi! I JEDNAK MNIE LUBICIE! YEAH! XD
Rany boskie, jutro wyjeżdżam, i jadę do cioci i wujka (tam chyba neta nie ma) więc nic nie napiszę. 
W nocy się nic nie wyspałam -.- trzy razy słyszałam dźwięk remizy. Nie wozu strażackiego. REMIZY!! 
Dość kurde że Putin, ma postanowić czy rozpocznie się III wojna światowa! I tak ma być, postanowił ;c
Ja chcę żyć. Z drugiej strony, spuszczą bomby na bałtyckie miasta (JESTEM TU TERAZ) Warszawe, ogólnie większe miasta. Kto wg wie że takie miasto w którym mieszkam istnieje? XD
Rozdział, będzie jak będzie... Gdy napisze.
Całuje was mooooooocno <3
Miyu ♥

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Prolog // Straszne wydarzenie



Łatwiej rozpamiętywać chwilę które były dla nas dość miłymi chwilami, nie koniecznie pamiętać te, które dla nas były bolesne. Niesienie szczęścia i pokoju to zadanie dla tego człowieka na górze, żaden człowiek normalny tego nie zrobi. Za to zrobi tak by druga osoba była nieszczęśliwa, to przychodzi jej tak łatwo...
Kilka lat temu, wydarzyło się coś strasznego - samolot który miał pokonać trasę - Londyn-Buenos Aires, nie pokonał jej. Zniknął z radarów, istnieje prawdopodobieństwo że samolot  spadł do morza, rozbił się - lub został zestrzelony. Leciała tam jedna, szczególna dla niej osoba. Jej chłopak z którym miała pięcioletni staż, dziewczyna ma lat 22 a chłopak gdyby żył 24.


                                                                              ***
                                                                    Witaaaaaajcie <3
                              Okey, nie będzie owijania w bawełnę jestem GABSON VERDAS.
                Tak to ja, walić hejty. Będę robić to co kocham, nie zważam na innych, możecie mnie hejtować. Będę robić to co sprawia mi tak ogromną przyjemność!
           Miałam tego nie mówić ni komu, ale kiedyś i tak miało to się wydać więc...                                       Jako iż to opowiadanie będzie o Dorosłej Leonettccie, będą pojawiały się sceny łóżkowe czyli 18+ xd (Bo wiem że takie lubicie ;>) 
         Rozdział pierwszy jest może w 50% napisany, lecz iż ja być na wakacjach nie wiem kiedy go dodam ;c
                                                                           Miyu ♥